Sprawa ks. L.

Czyli kto ma racje w sporze

Około dwóch tygodni temu zostałem poproszony o wypowiedzenie się, do jednej z komercyjnych stacji TV, na temat  sprawy księdza Lemańskiego. Rzecz nie dotyczyła tego po której opowiadam się stronie, a tego, czy w świetle obowiązujących przepisów praw kanonicznego możliwe było nałożenie na “niepokornego” księdza rzeczonej kary i “przynależności” z tym związanych.

Stan faktyczny
22 sierpnia 2014 r.  Ks. Abp Henryk Hoser SAC – w myśl kan. 1333 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, nałożył na księdza Wojciecha Lemańskiego karę suspensy obejmującą zakaz wykonywania wszelkich aktów wynikających z władzy święceń i noszenia stroju duchownego.

W uzasadnieniu wymieniono następujące powody:

  1. Brak ducha posłuszeństwa i notoryczne kontestowanie decyzji prawowitego przełożonego w osobie Biskupa Diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej.
  2. Sposób postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie.
  3. Publiczne podważanie nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej i propagowanie jako alternatywy swoich osobistych poglądów.
  4. Brak szacunku i podważanie wiarygodności Episkopatu Polski i kapłanów.
  5. Upór w zajmowanej postawie, alienacja ze wspólnoty kapłańskiej i szeroko pojętej wspólnoty Kościoła.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że dolegliwość karna jest dość surowa. Natomiast tak nie jest. Pomijając własną ocenę zachowań “stron konfliktu” należy podkreślić, że kara suspensy w tym wypadku ma charakter naprawczy. Oznacza to, że jej trwałość zależy od postawy ukaranego. Innymi słowy, to w rękach (a właściwie w czynach) ks. L. leży jego własny los.

Jaka jest konsekwencja orzeczonej kary?
Nie budzi wątpliwości, że w tym przypadku ks. ma bezwzględny zakaz noszenia stroju kapłańskiego. Co do zakazu wykonywania władzy święceń sprawa jest już nieco bardziej złożona. Przede wszystkim kodeks prawa kanonicznego z 1983 r. nie zawiera definicji władzy święceń. Właściwie jako takiej, legalnej definicji nie ma. Natomiast przez pojęcie to należy rozumieć takie czynności jak odprawianie Mszy św., udzielania sakramentów. Zauważyć należy, że w tym przypadku jest możliwość odstępstwa, tzn. wyjątek obejmuje udzielenie sakramentu pokuty na wypadek śmierci.

Czy możliwe jest odwołanie się księdza od kary?
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że kara, która została nałożona jest obowiązująca od chwili zapoznania się “skazanego” z jej treścią. I tutaj,wbrew temu co twierdzi ksiądz Lemański, na jej obowiązywanie nie ma wpływu złożenie odwołania. Tzn. złożenie rekursu od dekret nakładającego karę suspensy nie wstrzymuje wykonania tej kary. Dolegliwość karna może ustać w przypadku skutecznego odwołania się w pierwszej kolejności do samego przełożonego – tutaj złożenie tzw. prośby o zdjęcie kary, a następnie w drodze rekursu do Kongregacji do Spraw Duchowieństwa. Do czasu zmiany decyzji, bądź “rewizji” dekretu kara obowiązuje i żaden środek odwoławczy nie wstrzymuje jej wykonania.

Z całą pewnością Kuria Warszawska miała prawo nałożyć taką karę na duchownego i w sensie prawnym nie ma tutaj pola do dyskusji. Z drugiej strony, temat księdza L. od pewnego czasu wywołuje wiele niepotrzebnych emocji, które jak widać prowadzą do niepotrzebnego podziału Wiernych co utwierdza w przekonaniu, że coś trzeba było z tym “fantem” zrobić.

Dodaj swoją odpowiedź w tym temacie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *